Kontrowersji wokół kontraktów menadżerskich ciąg dalszy

Wstecz
Piotr Stolarczyk
2015-07-14

Kontynuując rozważania dotyczące kontraktów menadżerskich (blog Kancelarii z dnia 29 stycznia 2014 roku oraz z dnia 26 stycznia 2015 roku), koniecznie należy zwrócić uwagę na najnowszy pogląd Sądu Najwyższego w kwestii oskładkowania menadżerów, którzy zarządzają spółkami w ramach samozatrudnienia.

Przypomnijmy, że chodzi o sytuację, gdy dana osoba wykonuje obowiązki określone kontraktem menadżerskim (zarządza przedsiębiorstwem), jednakże czyni to w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej.

Tego rodzaju „zbieg” podstaw do ubezpieczenia od dłuższego czasu wywoływał kontrowersje, które sprowadzały się do odpowiedzi na pytanie, czy w omawianej sytuacji menadżer powinien płacić składki w wysokości wynikającej z przychodów osiąganych na podstawie kontraktu, czy też z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej. Odpowiedź na tak postawione pytanie ma niebagatelne znaczenie, albowiem regułą jest, że wynagrodzenia osiągane z tytułu kontraktów menadżerskich są wysokie, natomiast przedsiębiorca prowadzący działalność może uiszczać składki na ubezpieczenia społeczne w wysokości najniższej zadeklarowanej kwoty (obecnie ok. 1.050,00 złotych miesięcznie).

W omawianej kwestii po raz kolejny wypowiedział się Sąd Najwyższy. W dniu 17 czerwca 2015 roku wydana została uchwała składu siedmiu sędziów SN (sygn. akt III UZP 2/15).

Zgodnie z powyższą uchwałą, jeżeli członek zarządu spółki akcyjnej zawarł ze spółką umowę o świadczenie usług w zakresie zarządzania (kontrakt menadżerski), a jednocześnie prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą, wówczas tytułem do podlega ubezpieczeniom społecznym jest kontrakt, nie zaś działalność gospodarcza.

Formułując tak postawioną tezę, Sąd Najwyższy oparł się na regulacji art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych. Tym samym skład siedmiu sędziów postawił znak równości pomiędzy umową o świadczenie usług, a kontraktem menadżerskim, na podstawie którego dana osoba zarządza spółką. Czy tego rodzaju wniosek jest poprawny? Niekoniecznie. Podkreślić bowiem należy, że wspomniana ustawa nie przewiduje kontraktu menadżerskiego jako osobnej podstawy do ubezpieczenia społecznego. Wydaje się zatem, że kwalifikowanie go jako umowy o świadczenie usług podyktowane zostało chęcią zapewnienia większych wpływów do budżetu państwa z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne.

Pozarolnicza działalność gospodarcza wielu przedsiębiorców oparta jest na wykonywaniu przez nich usług w oparciu o rozmaite umowy zlecenia, umowy o świadczenie usług, czy też umowy współpracy. Jednak w takim wypadku przedsiębiorcy ci mają możliwość opłacania składek na ubezpieczenia społeczne z tytułu prowadzonej działalności, nie zaś z tytułu przychodów osiąganych na podstawie każdej z umów. 

Powyższe sprawia, iż stanowisko Sądu Najwyższego jest co najmniej wątpliwe, albowiem w nieuzasadniony sposób różnicuje sytuację przedsiębiorców w oparciu o kryterium obowiązków, jakie są przez nich wykonywane.

Niezależnie od szeregu wątpliwości oraz kontrowersji, stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w treści wspomnianej uchwały z dnia 17 czerwca 2015 roku będzie dominujące oraz wiążące. Uchwała ta bowiem uzyskała status zasady prawnej, a przedstawiona w niej wykładnia wiąże od daty wydania uchwały.

 

Piotr Stolarczyk
Radca prawny